czwartek, 1 października 2015

Buraki


BRAKUJE DZIŚ GENTELMAN'ÓW


Wcale nie mówię tu o burakach ćwikłowych, cukrowych, czerwonych i tak dalej.

Rolnik ze mnie żaden, za to na ludziach poniekąd się znam.Niestety.
Mówiąc językiem potocznym i niezbyt wymownym, najokropniejszym rodzajem ludzi, z którymi jak dotąd  miałam styczność są tak zwane "Buraki". Nazewnictwo jest od kogoś zaczerpnięte, jednak według mnie, stuprocentowo oddaje
realistyczny wygląd i zachowanie tych oto osób. Poruszam ich temat tutaj, bo najzwyczajniej mnie irytują - i już.
Burak...
Co drugim słowem w jego wypowiedziach będzie wulgaryzm, i nie mówię to o niekiedy dopuszczalnym przekleństwem na literę K, ale przeróżne, wymyślone, niewiadomo jak skonstruowane wulgaryzmy, które aż proszą się o upomnienie.
Pluje pod nogi. Ma-tko-Bo-ska-Ra-tuj.
Nie pamięta o tradycyjnych formach ukazania faktu, iż - niby - szanuje płeć piękną. Należy więc przyzwyczaić się, że w progu drzwi oglądać będziemy ich plecy.
Przechwala się ekstremalnymi osiągnięciami w piciu alkoholu, szalonymi historiami z imprez w parku, lub klubie.

A...
Zwrócę się teraz do Pań.
Nie mogę przecież nie wspomnieć o niesamowicie inteligentnych i wyczutych komplementach...
Masz fajną dupę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz